Ograniczenie handlu ziemią rolną
Autor: Rafał Trzeciakowski,
2016-10-24
Ocena
Zła
Status
Zrealizowane
O co chodzi?
Ustawa ogranicza możliwości handlu ziemią rolną, wprowadzając:
- obowiązek osobistego uprawiania zakupionej ziemi przez przynajmniej 10 lat;
- obowiązek posiadania meldunku w gminie lub gminie sąsiedniej od 5 lat;
- zakaz nabywania gruntów dla osób i firm posiadających łącznie powyżej 300 ha;
- 10-letni zakaz obrotu ziemią zakupioną z zasobów państwa;
- ograniczenie możliwości sprzedaży, zamiany czy darowizny nieruchomości rolnej ze względu na konieczność uzyskania zgody przez terenowy oddział Agencji Nieruchomości Rolnych;
- wstrzymanie sprzedaży na okres 5 lat państwowej ziemi;
- ograniczenie nabywców nieruchomości rolnych do rolników indywidualnych, tj. osób mających kwalifikacje rolnicze, prowadzących gospodarstwo rolne do 300 hektarów i zamieszkałych w danej gminie, co najmniej od 5 lat;
- rozszerzenie kontroli Agencji Nieruchomości Rolnych w gospodarstwach odnośnie przestrzegania np. samodzielnego uprawiania ziemi;
- wyjątek: możliwość zakupu ziemi przez kościoły.
Kto traci?
- Rolnicy (lub chcący zostać rolnikami)
- Inni zainteresowani zakupem ziemi
- Zagraniczne firmy chcące wejść do sektora
Kto zyskuje?
Etap procesu legislacyjnego
Argumenty
- Ograniczenia handlu ziemią będą hamować konsolidację gospodarstw i migrację ludzi ze wsi do miast.
- Zamrożenie de facto handlu ziemią rolną, cementuje rozdrobnienie gospodarstw, które jest jednym z powodów dla którego w 2014 Polska miała czwarty najmniej produktywny sektor rolniczy w UE. Średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego w 2013 wynosiła w Polsce 10 ha, wobec 16 ha średniej UE-28 i 59 ha w Niemczech. W 2013 polskie gospodarstwa najczęściej w UE korzystały z pracy członków rodzin, co również wskazuje na małą skalę działalności. Rocznie rolnictwo otrzymuje ok. 40 mld zł w dotacjach do emerytury z KRUS, środkach UE i preferencjach podatkowych. To kwota równa prawie całej wartości dodanej rolnictwa, która wg Eurostatu wyniosła w 2014 roku 45 mld zł. Bez poprawy produktywności polskie rolnictwo może nie sprostać konkurencji po wejściu w życie TTIP.
- Ustawa hamując konsolidację gospodarstw, opóźnia odpływ ludności ze wsi do miast i ogólną poprawę produktywności gospodarki. W 2014 produktywność w rolnictwie była 5-krotnie niższa niż w usługach i przemyśle. Tymczasem w 2014 w Polsce zatrudnionych w rolnictwie było aż 11,5% pracujących, wobec 5% w UE-28 i 1,5% w Niemczech. W 1990 aż 25% pracujących było zatrudnionych w rolnictwie, ich odpływ do usług i przemysłu był ważnym motorem gospodarki w ostatnim ćwierćwieczu.
- Ustawa miała przeciwstawiać wykupowi ziemi przez cudzoziemców. Tymczasem (1) wg statystyk tylko 1% ziemi należy w Polsce do cudzoziemców, jeżeli nieoficjalnie jest to więcej, to ciągle brak jakiejkolwiek kwantyfikacji skali tego zjawiska; (2) niejasne dlaczego zagraniczny kapitał miałby być szkodliwy w rolnictwie, zarówno anegdotyczne opinie rolników, jak i doświadczenia z innych sektorów gospodarki mówią, że pomaga w transferze technologii.
- Ustawa stwarza bariery wejścia do zawodu rolnika: (1) trzeba posiadać wykształcenie rolnicze; (2) aby kupić ziemię i zostać rolnikiem trzeba najpierw przez 5 lat zamieszkiwać w danej gminie, co jest mało realistyczne.
- Zahamowanie handlu ziemią poskutkuje spadkiem jej cen, a tym samym (1) utrudni rolnikom zabezpieczanie kredytów na inwestycje; (2) zmniejszy zasób ich kapitału, który chcieli np. przeznaczyć na emeryturę. Na Węgrzech, gdzie istnieją podobne zapisy, ziemia jest dwukrotnie tańsza niż w Polsce.
- Kancelaria DZP w raporcie dot. ustawy wyraża wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją RP i prawem UE.
- Ograniczenie areału posiadanej przez rolnika ziemi nie bierze pod uwagę, że ziemia w różnych częściach kraju jest zróżnicowanej jakości.